[ lukasz:bogusz\ooo_pure 3O_nove:2_dec- -99 - _ ... niechcialbym wrocic do moich obecnych miejsc, w letni\sloneczny dzien, gdzie spotkalbym ludzi bedacych tu obecnie - - zyjacych zdaje mi sie, ze tak jak bym chcial zyc ja, bedacych pod TYM wplywem od lat_ polaczonych z TYM wszystkim, myslacych jedynie o TYM > jak mogloby byc im jeszcze glebiej _ + ludzi prowadzacych to ciagle zycie dzieki niekonczacemu sie ciagowi . . . - majacym to szczescie, bedace zarazem nieszczesciem, ze ONA dziala na nich tak jak powinna to robic - nie zauwazajacych tej beznadziejnosci i braku sensu robienia czegokolwiek.- spedzajacych ten zwyczajny czas w swoj jeden sposob ... i majacych przekonanie, iz jest tak dobrze - (? bedacych zadowolonymi z tego co maja i jak zyja . . . czy jedynie ja to widze ? sadze, ze celem zazywania, nie powinna byc sytuacja kiedy uzyskujemy zadowolenie z tego od czego staramy sie uciec biorac_ (od codziennosci ...) - <- ale poczucie, ze zawsze moze byc jeszcze lepiej, ze jezeli bedziemy tego chciec, mozemy to zmienic, wiecej _ _ osiagnac a "substancje" powinny w tym pomagac. i wiem, ze zycie moze byc dobre, takze jako naturalne, nalezy jednak do tego doprowadzic _ [ _ wiem tez, t. , ze kiedy bedziemy razem znow wprowadzimy sie w nasz pieprzony stan znowu bedzie na ostro, prawda ? powiedz, ze tak - a ta duza pani codziennie opowiada o wydarzeniach dzieki, ktorym ktos tam ma co ogladac _ (-) miewam przeczucia _ _ widze, ze ty tez jestes lepsza_ NiE, nikt tu niczego nie uzywa( . . . _